Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

DIY: ART & WIRE

Lubicie sztukę w Waszych domach?
Czy wiszą u Was na ścianach obrazy, takie "prawdziwe" oleje, akwarele, gwasze????

Ja mam parę wielkich miłości tego typu, uwielbiam też zapach terpentyny w domu i wszechobecne palety z farbą... ale od czasu, kiedy ogarnął mnie szał unikania kolorów (i poczucie dziwnie skurczonej doby), to pędzle i wiele obrazów po prostu wsunęłam pod łóżko i pokryły się już niezłą warstewką kurzu... Ale jeden ostatnio wygrzebałam, żeby Wam pokazać, ale w czarno-białej wersji (w rzeczywistości, jeśli zerkniecie na Portret Dory namalowany przez Picassa, zobaczycie prawdziwe kolory... Ech, gdyby ta moja była taka czarno-biała....).

Malarstwo to jeden koniec dzisiejszej opowieści, na drugim końcu jest drut :))) Ale też w wydaniu uszlachetnionym, bo ściśle związanym z pewną wizją sztuki, a mianowicie rzeźbą. 

I znów mam pytanie - czy macie druciaki, czy lubicie???

Z tych dwóch powodów, kiedy ujrzałam to zdjęcie TineK, to musiałam koniecznie wywinąć małe "dzieło sztuki" :P Zobaczcie na środkowej półce po lewej stronie...


Drutu ci u mnie dostatek, więc wystaczyło po niego sięgnąć. 
A potem zwyczajnie wywinąć taką picassowską twarz :)










Bardzo spodobała mi się ta twarz, moja nie ma ust...zabrakło mi drutu ;P Ale myślę, że tak może jest nawet lepiej, ma to też jakieś swoje znaczenie.

Kiedyś u TineK było też takie druciane maleńkie krzesełeczko :))) Też mi się zawsze bardzo podobało. O tutaj:


Przejrzałam też szybko Pinterest w poszukiwaniu inspiracji dla Was, i oto pewne pomysły ...







Źródło tych zdjęć znajdziecie na moim koncie Pinterest.
Tam też zapraszam po więcej inspiracji:)))

Miłego poniedziałku :*




73 komentarze on "DIY: ART & WIRE "
  1. Aga Twoja buziulka jest świetna! :) ja kocham drut i druciaki wszelakie, ale swojego jeszcze nigdy nic nie zrobiłam, więc chyba trzeba to nadrobić:)
    pysznie wygląda ta lemoniada w ostatnim poście!
    dużo Ciebie ostatnio , oj dużo i nawet z postami nie nadążam haha:)
    buziaki,
    napisałam maila:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to mówią, im więcej masz do zrobienia, tym bardziej jesteś efektywna ;)
      Polecam zabawę z drutem, bo zrobienie czegokolwiek jest proste, a bardzo efetowne:)))

      uściski***

      Usuń
  2. Jakies male dzielo sztuki w moim mieszkanku mile widziane :) Na ślub dostaliśmy obraz trzeba przywiesc z Polski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byly przy nim male poprawki, dlatego zostal w Pl:) Jeden z nielicznych, zrobiony wlasnorecznie przez nasza swiadkowa i wpisze sie idealnie:)ech tylko no kiedy ja do Pl dotre to niewiadomo;)

      Usuń
  3. uwielbiam druciakowe dekoracje! jakieś drobne by się u mnie znalazły, ale nic tak spektakularnego jak Twoja picassowska twarz ;) chyba muszę nad tym popracować:)
    A z obrazami jest trochę inaczej. Lubię malarstwo impresjonistyczne, gdzie widać grube warstwy farby i maźnięcia pędzla. Niestety na prawdziwego Van Gogh'a mnie nie stać więc żadne oleje u mnie nie wiszą.
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie na odwrót - małych żadnych nie ma, koszyczek kiedyś miałam, ale wylądował na podwórku.... Więc sobie zrobiłam głowę :P
      No ja też uwielbiam takie maźnięcia właśnie :) Wydaje się wtedy, ze widać ruch ręki... taka namiastka bycia w czasie tworzenia obrazu...:)))

      POzdrawiam ciepło Marto i piękinie dziękuję za to, ze wpadasz:)))
      XXXX

      Usuń
  4. Twoja twarz jest piękna ;)) zabawę z drutem uwielbiam - mam nawet takie inspiracje u siebie do zrobienia - jednak znając mnie i mój zapał , pewnie nic z tego nie będzie ;) bo z niczym nie nadążam :)) co do malarstwa - kocham od zawsze :)) jednak nie mam zbyt wielu obrazów u siebie :)a jeżeli już, to są to prace moje , mojej przyjaciółki lub znajomego Tomka Lubaszka - uwielbiam jego obrazy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie o takich swoich pracach myślę!!!! żadnych tam wielkich malarzy, po prostu o obrazy mi chodziło :)))) Jak sama sobie namaluję, to mam ;P

      xxxx

      Usuń
    2. :)) na razie moim wielkim dziełem na dziś jest pomalowanie przedpokoju :) to dopiero będzie sztuka przy tym upale ;))))padam na twarz - wczoraj byliśmy w W-wie u pewnej hinduskiej rodziny - było świetnie ale dzisiaj jestem wypruta ;) buziaki

      Usuń
    3. hehehe:))))) no tak, to wyzwanie:))))
      jezuniu, kobieto, daj znać co i jak ze środą, ale nic na zabój, wiesz....paznokcie;)

      Usuń
  5. no pieknie Agus Ci to wyszlo:)))
    Picasso siada:)
    Ja jakas wielka fanka druciakow nie jestem...nie wiem moze to sie zmieni...a moze jeszcze nie znalazlam czegos, co by sie akurat u mnie odnalazlo... u innych mi sie podoba!
    a co do obrazow...bardzo lubie sztuke wspolczesna, ale i wiekowe dziela takze do mnie przemawiaja. Kiedys malowalam, teraz glownie na tkaninie jesli juz. A ostatnio jakis czas temu "zmalowalam" drzwi...tak bardziej przyziemnie;))
    Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też druciaków na przykład w kuchni nie mam żadnych, chociaż czasem się zastanawiam, czy się nie skusić....ale wydają mi się nie do końca użytkowe....no nie wiem... Miałam taki koszyczek, ale że był stary, to druty w nim wystawał i więcej mi szkody narobił niż miałam z niego pożytku :P Ale takie małe "art" to inna bajka, bo stoi sobie i szkód nie wyrządza:)
      xxx

      Usuń
  6. Agnieszko, alez Ty jestes utalentowana! Niesamowicie pieknie to wyglada. Wspaniale komponuje sie na twojej komodzie z ramkami i szklanym pudelkiem:-)
    Bardzo mi sie podoba, uwielbiam takie kompozycje!:-))
    Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ech, dzięki, po prostu lubię:))) Dzięki serdeczne:)
      I pozdrawiam ciepło
      xxxxx

      Usuń
  7. Ależ jesteś zdolniacha!!! Świetnie to wygląda, zrobiłaś do tego genialne ujęcia, wszystko współgra. U mnie w domu nie ma dzieł sztuki, druciaki mi się podobają, ale w moim domu by się raczej nie przyjęły. To jednak zbyt surowe, jak dla mnie.. Pozostaję zachwycona tym Twoim meblem. Cudo! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, druciaki są surowe, dlatego nie mam ich w kuchni, mimo, że podobają mi się w stylizacjach. Mam jeden adwentowy wieszak od Mme Stoltz, no i teraz moje dzieło jeszcze ;))))
      xxx

      Usuń
    2. Na tym meblu prezentuje sie genialnie, cala stylizacja bardzo udana!! :)

      Usuń
  8. Idę coś uwić:) Twoja baba bez nosa kapitalna!

    OdpowiedzUsuń
  9. czuję się zainspirowana!
    druciany "portret" jest bardzo interesujący
    i jak już jedna z dziewczyn zauważyła- dużo Cię ostatnio, ale nie narzekam;)
    a wręcz przeciwnie, tym bardziej, że w każdej aranżacji pięknie wkomponowujesz swoje prace :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się bardzo:) No mam jakiś taki ciąg blogowy, ale to się pewnie zmieni, bo ja tak mam, góra dół, góra dół.....
      xxxx

      Usuń
  10. Druciak - pięknie wygląda :)
    Mam w domu obrazy olejne stare,piękne .... ale schowane na chwile. Teraz u mnie nie pasują , ale nigdy nic nie wiadomo bo lubię częste zmiany. Już kiedyś wisiały - teraz odpoczywają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoja druciana twarz przypadła mi do gustu. A kilka pięknych prawdziwych obrazów posiadam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoj druciak piekny, taki surowy...super :))) Ja mam jeden ulubiony obraz olejny, wylicytowany na allegro wspolczesnego autora...bardzo kobiecy ;)))
    usciski:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czyj, jeśli mogę zapytać:))) ciekawa jestem stylu....
      xxxx

      Usuń
    2. Jan Gustaw. Aktualnie ma tylko portrety na zamowienie :-) Pstrykne fotke na bloga. W ostatnim czasie u mnie dekoracyjna cisza na blogu, aranzacji brak, wlasnych idei rowniez, ale to tylko w wirtualnym swiecie, poniewaz w realnym tak nudno nie jest. Nawet zapomniane rzeczy z mosiadzu ujrzaly swiatlo dzienne ;-) Musze sie zmobilizowac do pisania postow i przeprosic sie z aparatem.
      Usciski

      Usuń
  13. Masz talent:-) ale chciala bym zobaczyc jak ktos w zaciuszu domowy drutuje konia! :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łehehehe, no rzeczywiście, no a wrażenie zależy od wielkości konia :P)))))))

      Usuń
  14. Wiesz co kiedys robilam cos takiego na jakims egzaminie. Niestety nie wyszlo mi to za berdzo. :)))
    Tobie wyszlo bardzo szlachetni i podoba mi sie ten post lacznie z ta piekna inspiracja!

    Pozdrawiam serdecznie

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) to taka jednorazowa sztuka, ciężko zrobić drugi model indentycznie:)
      Dzięki***

      Usuń
  15. bez sztuki mieszkanie jest jak bez duszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś w tym jest...ale niekoniecznie... Duszę można "schować" w wielu rzeczach..:))
      pozdrawiam
      xxx

      Usuń
  16. Nie mam prawdziwych dzieł sztuki ale podziwiam twoje dzieło.

    OdpowiedzUsuń
  17. Aga Ty Artystko!!! Piękna Ci ta " buźka" wyszła!!! Ja z drutem to tyle mam wspólnego, co bazę pod wianki klecę :D Ale może zaszaleję i też coś spróbuję upleść???
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te kule Ci się podobają? Albo te koszyki? To świetna baza pod florystyczne aranżacje:)))
      xxxx

      Usuń
  18. Kreatywna z Ciebie istota :) super te druciaki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Coś niesamowitego. Prawdziwy Picasso z Ciebie. Jako dziecko lubiłam robić różne rzeczy z cyny, ale to było łatwe bo to miękki metal. Jak tylko mi jakiś drut wpadnie w ręce to pewnie spróbuję coś stworzyć :). uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, cyna nie dość że miękka bardzo, to jeszcze lubi brudzić. Chociaż moja twarzyczka też trochę brudzi, bo potraktowałam ją patyną, żeby była czarna, a drut jest mosiężny... To dosyć oporny metal na wszelką koloryzację, co chyba że użyżemy farby olejnej:)))
      xxxx

      Usuń
    2. Po tym co napisalas boje sie malowac ten swiecznik hahahahaha ;p

      Usuń
    3. :)))) No tak, bo wszelkie patyny wymagają wysokich stężeń niebezpiecznych kwasów, żeby były trwałe. W warunkach domowych nie ryzykuję.... A farba to inna bajka, tylko że musi być specjalna do tego typu metalu. Zwykła do metalu w sprayu też złapie, ale jest podatna na zdrapywanie. I jeszcze jedno - nie wiem, czy u Was są jakieś olejnopodobne lub silikonowe farby w sprayu, bo u nas nie widziałam....to znaczy nie szukałam i nie używałam. Olejna nakładana pędzlem na Twój świecznik, to będzie dosyć trudna sprawa :P
      I z reguły nawet lepiej jak mosiądz jest lekko naturalnie utleniony... no ale Ty swój już wyszorowałaś, więc nie ma o czym mówić ;P
      Kobieto, daj sobie może spokój, hehehe :P szkoda zachodu :))))))

      Usuń
  20. Wspaniale !!Twoja twarz jest po prostu-milcząca-i wygląda niesamowicie pięknie!Jetem pod wrażeniem!Kocham otaczać się obrazami,,,,mam nawet w domy bardzo starą sztalugę,pamiątka rodzinna,,,:)

    OdpowiedzUsuń
  21. No to nawywijałaś cudnie :) podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ty artystyczna duszyczko:*

    OdpowiedzUsuń
  23. Twój druciak bardzo fajny! U mnie raczej nie sprawdziłyby się, bo widziałabym coś takiego w większej przestrzeni.:)
    Co do olejów, akwareli i gwaszy - uwielbiam, poznaję, podglądam, ale to do czego wzdycham, niestety nie jest na moją kieszeń. Mam mały "odchył zawodowy" w tym kierunku i tak naprawdę trochę mi wstyd przed znajomymi za to, co wisi u mnie na ścianach;)
    Wisi u mnie natomiast niepozorna perełka - oryginalna maleńka grafika Nowosielskiego. W ogóle polecam grafiki i fotografie dla tych, którzy boją się pstrokacizny i kolorów. Można wyszukać też coś ze sztuki młodych artystów i cieszyć się oryginałem za rozsądną cenę.
    Pozdrawiam serdecznie :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. P.S. Te kule zamontowałabym jako abażury;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy zobaczyłam drucianą twarz, od razu przypomniał mi się Alexander Calder ze swoimi portretami. Polecam zapoznać się z całą jego twórczością, podejrzewam że przypadnie do gustu. :) / http://3.bp.blogspot.com/-r4zwfy-p-q0/Tz06oaLMkeI/AAAAAAAAFaY/97IVi0zHPXs/s400/Artur+Varese+by+Alexander+Calder+photography+by+Michele+Leight.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, zajrzałam, bardzo fajne inspiracje! Nawet taką głowę podobną znalazłam!:)))

      Usuń
    2. dzięki, dzięki!!!! Ciekawa osobowość:)))

      Usuń
  26. Fantastyczne dzieło stworzyłaś Agnieszko!
    Bravo!!!;)
    uściski

    OdpowiedzUsuń
  27. Super się prezentuje! Bardzo lubię druciane, cynowe pojemniki i tace, zwłaszcza w kuchni się sprawdzają. Pięknie w nich wyglądają wyeksponowane owoce i warzywa :))
    Czytam regularnie Twój blog i już się zadomowiłam ;)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w odwiedziny - http://joconcept.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Genialne!!! co tu dużo pisać, u mnie też drutu pod dostatkiem, kto wie, może w wolnej chwili;))
    Pozdrawiamcieplutko

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny pomysł z drutem, bardzo fajna dekoracja.:) Podoba mi się Twój blog, piękne zdjęcia i ciekawe tematy. Pozdrawiam i zapraszam http://aboutdesigns.pl/

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubie sztuke, pochodze z bardzo artystycznej rodziny. Miesca mialabym za malo... Jednak coraz bardzej zastepuje to wszystko wlasnymi dekoracjami, czy wlasna sztuka.
    Nie dlugo 3 nowy "obrazy" beda gotowy.
    Styl Twojego blogu jest genialny, gratuluje serdecznie,
    herzlichst
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) o, to prawdziwa miłość do sztuki:)

      Dzięki za miłe słowa*
      Pozdrawiam****

      Usuń
  31. Druciana buźka wyszła Ci rewelacyjnie! Lubię takie własnoręcznie wykonane gadżety. Niestety od dawna mam wrażenie, że doba się skurczyła i moje farby i blejtramy-podobnie jak u Ciebie-kurzą się pod łóżkiem.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  32. Dałaś czadu Aga!! Kiedyś ludzkość będzie się biła o to dzieło :D Jedno muszę przyznać...masz wielki talent!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  33. Rewelacja:) Druciane dzieła sztuki sa powalające:) W moim domu pasowałaby by taka druciana "rzeźba" wykonana ze starego, sypiącego się od rdzy druta.....a co do obrazów....u mnie brak, choć mam w kolekcji obrazy olejne taty, ale nie lubię czegokolwiek wieszać dla idei .... po prostu musze mieć na to pomysł i miejsce. Ja obecnie mam fazę na zdjęcia w ramach o rozmiarze XXL.

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudo ! Taaakie proste , i taki efekt ! Niech no ja tylko dorwę się znowu do drutu, będzie twarz jak nic ! Z chęcią jeżeli mogę zgapię, taką inspirację :)
    Kiedyś plotłam już sobie prosty koszyk na biurko. Uwielbiam taką zabawę :>

    OdpowiedzUsuń
  35. super te druciaki! aż żal nie spróbować... tylko ciekawe co wyjdzie...
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  36. Pomysłowe! I fajna zabawa! zaraz lecę poszperać w piwnicy, tam jakieś zwoje drutu widziałam... oj, będzie się działo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W domu mam głównie oryginały, żadne tam wielkie dzieła sztuki, ale po prostu sama trochę maluję, mam parę ciekawych obrazków od przyjaciół-artystów, czasem coś kupię... Nawet obrazki moich dzieci wiszą porządnie oprawione w sypialni :) Zdarza mi się powiesić na ścianie jakiś twór ikeowski, bo mi akurat do koncepcji pasuje (reprodukcja, poster, fotografia), ale zawsze mnie potem gryzą wyrzuty sumienia, że nie postarałam się o jakieś oryginalne dzieło, choćby było mniej efektowne... no i po jakimś czasie zwykle to zmieniam :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature