Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

niedziela, 13 stycznia 2013

OVER THE KITCHEN TABLE

Autentyczna zima. Ważne, że w domku ciepło, bo po szaleństwie na sankach i po gimnastyce z łopatą do odśnieżania, można zrzucić swetry, szale i czapy, i z przyjemnością napić się gorącej masala chai. Aromat orientalnych przypraw, duża ilość pieprzu dla rozgrzania i miód... Jeden, drugi, trzeci kubek... A chłopcy oglądają Potop ;) 



W kuchni pojawił się lampion, nad stołem, żeby było nastrojowo, ale wystrój już nie świąteczny, choć lampki i gwiazdki gdzie niegdzie wciąż jeszcze są. Pojawiły się też znowu moje drewniane koniki. Tak oszczędnie, żeby docenić każdy element. I obowiązkowo tablica na zapiski:) W kuchni mam ich sporo, tych tablic, nawet chyba trochę za dużo i zabierają mi światło. Ale uwielbiam je, więc co zrobić.





Zapowiada się pracowity tydzień, dużo do załatwiania i niestety codzienne rozmrażanie samochodu. Dobrze, że chociaż synek to lubi, dzięki temu i ja mam do tego dystans :) Dzięki jego radości jakoś inaczej na wszystko się patrzy. Nawet wyobraźcie sobie, że zjechałam dzisiaj na sankach z górki :P Ledwo się na nich zmieściłam .... :P Ale jestem w jednym kawałku, w drzewo nie wjechałam, spokojnie ;)

Miłego wieczoru kochani.
I udanego tygodnia :)
love
agnie szka 
50 komentarzy on "OVER THE KITCHEN TABLE"
  1. pieknie :P wyglada oszalamiajaco:P.......cuda tworzysz.......................fajnie tak na sankach poszalec,my jedziemy tez juz niedlugo w gory ja bede szalala na sankach haaaa bo na narty mnie nie ciagnie............a dzisiaj bylismy na spacerze nad rzeka i bylo zimno chociaz nie ma tutaj sniegu...................piszesz o hrbatce masala ,ja lubialam kurczak z ryzem tika masala,ale o bylo w innym miejscu i innym czasie teraz zajadam niemieckie specle haaa..........buziaki zostawiam:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) dzięki :)
      oj, ja też jakoś na narty czy deskę nie mam nawet ochoty, ogólnie to sporty zimowe nie dla mnie ;) ale te saneczki, to kupa śmiechu.... :D
      NIe gotuję za wiele z masalami, ale raz do roku lubię gdzieś zjeść coś właśnie w tym klimacie :) Narobiłaś smaka na tego kurczaka..;))))
      ***

      Usuń
  2. Też bym pozjeżdżała z górki na pazurki :)
    Dzisiaj Lenka wbiegła do naszej sypialni krzycząc,że pada śnieg!Ja w szoku,bo owszem padał,ale tylko 2 minuty :( po czym zamienił się w deszcz.
    Ale pomimo to fajnie spędziliśmy dzień.

    Uściski wieczorne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, panie kangurowe mają niestety zakaz ;))) Ale już niedługo :)))))
      ściskam mocno****

      Usuń
  3. A mnie mąż wczoraj ganił bo zjechać nie chciałam..."ty się wcale nie umiesz bawić"-usłyszałam;(
    Lampion wspaniały!!! no i te koniki cudnie sie prezentują...mega nastrojowo sie zrobiło;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chacha, no widzisz!!! ja tylko o sanki się bałam, czy to wytrzymają ;P
      ściski i dziękuję *****

      Usuń
  4. To na pewno duza frajda byla..:))) kiedy ja zjezdzalam na sankach...? o matko, nie pamietam..;)
    Lampionik cudny i pieknie prezentuje sie w nim konik:))
    U mnie tez pracowity tydzien sie zapowiada...zbieralam dzisiaj sily..
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, ja też...mały normalnie pękał ze śmiechu :p
      udanego i owocnego tygodnia :)
      ściskam****

      Usuń
  5. Moje latarenki i ja czekamy na lustro, a pozniej zaczniemy aranzacje ;) U mnie sniegu nie ma, ale piekna sloneczna pogoda :)
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) Pięknie im będzie w towarzystwie lustra :)) Nas zasypało i ma jeszcze padać do środy...może i u Ciebie spadnie :) A jak to część Niemiec?

      Usuń
    2. Frankfurt am Main...zachodnia czesc.

      Usuń
  6. So beautiful photos again...can I ask where could I get that kind of beautiful lantern...I live in Warsaw...Have a nice week.
    XX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paivi, my dear friend, this lantern, I do it myself, and in february I have a plan to open a little shop on-line with my lanterns :))) I am realy happy that you like them :****
      Have a nice week too :**

      Usuń
  7. Śliczny lampionik! Cudnie wygląda w towarzystwie koników :)) Sanki - cudne wspomnienie dzieciństwa, które u mnie odświeżane jest corocznie z dzieciakami moich kuzynek :) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) oj tak, dzieciaki to zawsze pretekst do wygłupów :)) fajnie tak na chwilę się zapomnieć i cieszyć zabawą :))
      ściskam niedzielnie****

      Usuń
  8. Kiedy ja na sankach byłam? Tego to chyba najstarsi górale nie pamiętają hihihi, a sanki stoją smutne i czekają....:))).Spadł śnieg, może czas sie ruszyć,a potem napić sie tej cudowności z miodkiem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozi polecam, to lepsze niż chirurgia plastyczna i wszelkie inne wątpliwe cuda. Dosłownie ujmuje to nie lat a dekad!!! No mi ze dwie dekady mniej na barkach się zrobiło ;)))))

      Usuń
    2. ...co ja mówię....TRZY!!!! bo to tak, jak bym miała tyle lat co synuś ;P

      Usuń
  9. Sanki... kiedy to było... Z chęcią bym sama pojeździłam =) U mnie ani widu śniegu, ani słychu więc cieszę oko Waszym opisami i zdjęciami. W Danii już prawie wiosennie {w sumie widziałaś chyba Kochana na fotkach}, tylko patrzeć jak mi przebiśniegi i krokusy w ogródku zaczną wschodzić. Pogoda powariowała... dosłownie!
    Ten przepis na herbatkę - mniam, mniam!
    Mam wszystko co trzeba, więc idę działać do filmu z moim bóstwem Keanu Reeves jak znalazł!
    Cudownej tygodnia Kochana Ci życzę!
    Buziaki =* 3maj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też fajnie, że tak wiosennie u Ciebie :)) po prostu jesteś do przodu Kochana;))
      Keanu, ach Keanu.... jest na czym oko zaczepić, też lubię, tylko aktor z niego kiepski ;)))
      ściskam mocno****

      Usuń
  10. Dobrze czasem poczuć się dzieckiem :)
    Śliczny lampionik! Nie mogę doczekać się Twojego sklepu!!!
    Pozdrawiam
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie tak poszaleć :))
      dziękuję i ściskam mocno****

      Usuń
  11. hej Agusiu:)
    ale przepiękny ten lampion jak on wygląda! wow
    a my dziś zmarznięci strasznie, ale daliśmy radę:) było świetnie na wrocławskim rynku, a nasz Mailo spotkał się ze sporym zainteresowaniem:) tak jak i puszka:D
    zapraszam na konkurs - już wystartowałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) domyślam się, że było ziiiiimno i ekscytująco :)))
      Konkurs widziałam, oj świetny ten drapak....świetny :) tylko muszę na spokojnie sklep obejrzeć i się wpiszę ;))))
      ściskam Cię mocno***

      Usuń
  12. Ach...sanki! Wieki nie byłam, dziecię za stare, by na sanki chodzić :)
    Lampion cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi, no tak, samej to trochę podejrzane by było ;P

      Usuń
  13. stworzyłaś bardzo niesamowity klimat!! jeszcze zimowy, ale już czuć wiosenką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie :) miło mi, ze zajrzałaś ;))) i że się spodobało ;)

      Usuń
  14. Śliczny jest ten lampion, uwielbiam wszeslkie lampioniki, swieczniki i świece, a im prościej w formie tym ciekawiej:))) I ten konik....:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Hallo!
    U nas sniegu jeszcze nie ma, czekamy .
    Tez bym z dzieciakami pojezdzila na sankach.
    Cherbaty masala chai z pieprzem jeszcze nie pilam .
    w okresie jesienno zimowym pije yerba mate ( chroni mnie przed chorobami )
    Pozdrawiam
    Donata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś do Yerby nie umiem się przekonać...stoi, ale nikt jej nie chce u mnie pić.. :P
      Ściskam mocno****

      Usuń
  16. ślicznie sie prezentuje i lampion i konik :))
    a ja na łyżwach pomykam ;) a myslałam ,ze juz zapomniałam jak to sie robi ;)

    pozdrwaiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, uważaj, oj, ja nie umiem jeździć na łyżwach, zresztą poza saneczkami, to chyba żadnego zimowego sportu nie umiem... ;P

      Usuń
  17. Lampiony śliczne, konik też. A tablice ważna rzecz, mam jedną małą i już chcę więcej , nadrabiam to. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no te tablice uwielbiam :))) chociaż kredę już nie tak bardzo ;P

      Usuń
  18. och te Twoje lampiony :) a koniki drewniane uwielbiam :) no i sama bym zjechała z takiej górki na sankach ;) ale nie u nas w mieście :)))
    buziaczki KOchana nocne ślę ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajny lamion...jak ja kocham takie nastrojowe klimaty :)) ciepelko :) super :)
    Pozdrawaim cieplo Agusia ...:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak niewiele potrzeba,by stworzyc wspanialy klimat. Wszystko mi sie podoba: lampion, koniki, fotografie:-) Ach, tesknie do sniegu i sanek:-) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  21. Oh kiedy to ja ostatni raz na sankach jechalam :-)
    Jesli chodzi o lampionik to brak mi slow..czy ty te koniki sama strugalas??
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Grażynko, koniki przywiozłam sobie z Zakopanego, tradycyjny wyrób góralski :)
      Ściskam****

      Usuń
  22. Piękny lampion ,jest cudowny !!! tak bardzo lubisz koniki , jezeli masz ochotę mam takiego konika drewnianego na ta cieńką świeczkę , kupiony na pchlim przywieziony z Norwegi u mnie kurzy się w szufladzie z miłą checią ci go podaruję , jeżeli chcesz to napisz adres na mojego maila ola.smigaj@wp.pl usciski :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Twój dom zachęca do wejścia. Chyba wszyscy dobrze się w nim czują :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo oryginalny lampion i uroczo wygląda z tym konikiem :)
    Kiedyś to się człowiek potrafił bawić w śniegu, tylko się wciąż rękawiczki suszyło na kaloryferze :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  25. ależ mi się podobają Twoje koniki i sposób ich prezentacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. ;) niesamowity lampion! Ale jeszcze bardziej niesamowite to oglądanie "Potopu" przez Chłopaków :) czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature