Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

piątek, 19 października 2012

TREASURES FROM THE MARKET

Pewnie każdy targ staroci ma swój niepowtarzalny klimat. Ten, na którym byłam, w ogóle pierwszy na jakim byłam, wydawał mi się z początku odrobinę przerażający. Nie wiem, czy to wina starych przedmiotów, które szeptały swoje historie z porozkładanych straganów, czy może z powodu handlarzy, którzy nierzadko wyglądali jak część swojej ekspozycji ;)



Z każdym kolejnym krokiem odkrywałam coraz to dziwniejsze przedmioty, jakie ludzie chcą sprzedać, od antycznych po całkiem współczesne, ale po prostu zdrowo sfatygowane życiem. Wiele z tych przedmiotów zachwycało, wiele po prostu wydawało się nie na miejscu. Najwięcej było zegarów, młynków, karbitowych lamp, książek, oczywiście całe mnóstwo monet i widokówek... Były też cieszące moje serce loftowe zdobycze, różne tablice i lampy prosto z fabryk oraz cudne poroża. Było trochę mebli i emalii... Przeróżne przedmioty, czasem niewiadomego użytku. O, właśnie stoję sobie przy jednym starganie, młody mężczyzna trzyma w dłoni granatowy peerelowski wazonik i pyta sprzedawcy do czego "to" służy, na co sprzedawca: "nie mam pojęcia, ale tylko pięć złotych kosztuje, więc niech pan bierze"... :)

Niewiele kupiłam, bo w pewnym momencie nie wiedziałam czego szukam. Czułam się nieco skrępowana targowaniem się i zaczepkami sprzedających, ale nie wyszłam też z pustymi rękami.

Oto jeden z moich małych skarbów, wyłowionych na targu. Początkowo był to zegar :) Okropniście złoty :))) A że taka kopuła chodziła za mną od dłuższego czasu i u Was też często ją widzę, to postanowiłam ją zakupić. Zresztą pomysł podsunęła mi Dagi z My House of Ideas :)
Zegar został usunięty, a że meble mam ciemne, to dla kontrastu postanowiłam pomalować spód na biało. Teraz mieszka w nim mały budda, pewnie chwilowo, bo cała radość właśnie w ciągłym zmienianiu zawartości klosza.
















Oczywiście za niedługo pokażę coś jeszcze ;)
Miłego dnia :)

love
agnieszka n.





23 komentarze on "TREASURES FROM THE MARKET"
  1. No właśnie na tego posta czekałam ;) Ja też już kilka razy spotkałam się z tymi kopułami z zegarem, tylko że często te kopuły były porysowane i nigdy się na żadną nie zdecydowałam. Fajny zakup i na pewno będzie cieszył ponownie ilekroć zmienisz jego zawartość.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówiłam sobie nasionka baby boo :)

      Usuń
    2. Zegar dostałam za grosze, kopuła w stanie idealnym, więc radość wielka :)))
      Suuuper, że dostałas już nasionka ;) teraz tylko je schować w suche miejsce, zeby czekały grzecznie na maj ;)))

      Usuń
  2. Ja na targ ide zawsze pewnym krokiem i uwielbiam negocjowac ceny ;)))Podstawowe zdanie...o nie, nie to za drogo!
    Faktem jest, ze ciezko planowac zakupy, nigdy nie wiesz co ciekawego "wyszperasz".
    Sliczna kopule wyczarowalas, ze starego zegara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ciężko coś planować, zwłaszcza, z enie wiedziałąm czego się spodziewać. Oczywiście już na drugi dzień plułam sobie w brodę, że nie wzięłam pewnej lampy... :(

      Usuń
  3. Tak to właśnie jest na pchlich targach,cóż,trzeba polubić ten klimat,po prostu i łowić z rzeczy dla innych bezużytecznych i z niewiadomym przeznaczeniem,perełki.
    Kopuła z zegara rewelacyjna,chyba i ja się zacznę za podobną rozglądać ;)

    p.s.u mnie też mały budda :)
    p.s.2 co to za biała latarenka,świecznik w orientalnym stylu?Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! właśnie byłam u Ciebie :))) i Twojego Buddę podziwiałam :))
      Latarenki są dwie, jedna stojąca obok kopuły i druga wisząca. Obie były w stalowym kolorze - przemalowałam, tak są .... weselsze :) Producent: BelleDeco?? chyba... dostałam w prezencie.
      ściski:)

      Usuń
    2. Teraz widzę,że są dwie :) Cudne i Budda też urokliwy.Dawno nie zaglądałam na BelleDeco,chyba czas to nadrobić ;)

      Pozdrawiam i lecę do siebie zobaczyć Twój komentarz.

      Usuń
  4. Co jak co, ale róże najbardziej mi się podobają i figurka buddy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jacie kręcę jaki świetny ten klosz!!!
    a z tymi pchlimi targami to właśnie tak jest często. Jest wszystko i zarazem nic i trzeba mieć na prawdę bystre oko, aby wypatrzeć coś ciekawego. Tobie się udało! super zdobycz:)
    i rozbawiłaś mnie historią z tym Panem, ale tak to właśnie czasami na targach bywa hehe:)
    a budda jest genialny! :)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki kochana ;)
      kolorowych, pastelowych snów i miłej niedzieli :))

      Usuń
  6. Super pomysł z wypatroszeniem tego brzydkiego zegara, chyba wiem jak wyglądał. Ja targi staroci uwielbiam. Dobry teks z tymi sprzedającymi należącymi do kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Uwielbiam takie klosze. Wygląda wspaniale.
    Dobrego dzionka, raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  8. super to wygląda - taki fajny pękaty budda :)) ja zaraz lecę na swoje łowy - miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  9. :), zegar możesz jeszcze odsprzedać z zyskiem :), lubię targi staroci, ale u nas raz w miesiącu i zazwyczaj się cenią, prędzej udaje mi się coś upolować na aukcjach, choć nie ma to jak osobiście dotknąć, pogłaskać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurka ;// nie pomyślałam i wyrzuciłam bebechy ;//
      :D

      Usuń
  10. Ach... jaki piękny klosz zmontowałaś :)) Uwielbiam szklane klosze, właśnie dlatego, że pozwalają na ciekawą ekspozycję rozmaitych skarbów :) Choć mam dwa, to nie powiem, takiego z podstawką też chętnie bym przygarnęła... Miłego wieczoru Aguś i słonecznej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widziałam U Ciebie i badzo mi się podobał :)
      Dziękuję, ściskam i sweet dreams :))

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature